Od wielu już  miesięcy poznajemy kolejne litery! Tego dnia poznaliśmy ostatnią -  Dż.  Z tej okazji odbyło się  w naszej klasie -        „DŻINSOWE ŚWIĘTO ”.  Wszyscy byliśmy ubrani w dżinsowe spodnie albo spódnice, albo kurtki...  Poznaliśmy też historię dżinsów. A było to tak:

   "Historia spodni zaczęła się w I połowie IXX w Kalifornii. Wtedy żydowski emigrant z Bawarii, kupiec Levi Strauss przybył do Ameryki. Trwała tam właśnie gorączka złota, więc przedsiębiorczy emigrant wyruszył z Bawarii z zapasem grubego płótna na namioty dla poszukiwaczy bezcennego kruszcu. Z jakiegoś powodu nie znalazł jednak na nie nabywców. Zorientował się natychmiast, że bardzo poszukiwanym towarem są ubrania. I dlatego powstały pierwsze dżinsy. W niewielkim stopniu przypominały te znane nam dziś. Prawdopodobnie uszyto je podwójnym ściegiem z podwójnego brezentu. Miały prosty, luźny krój, szelki oraz obszerne kieszenie, a zapinały się na guziki. Były sztywne, grube i raczej mało wygodne. Za to niewiarygodnie wytrzymałe.

     Dość szybko to pozornie pospolite ubranie robocze stało się przebojem rynkowym, a ich skromny twórca zrealizował wielki amerykański sen o nędzarzu, który został milionerem."

 Na koniec dnia wspólnie zrobiliśmy wielkie dżinsowe drzewo. Pani pozwoliła nam pociąć swoje stare spodnie.Dziękujemy!  Było suuppeer!